czwartek, 28 kwietnia 2016

Od Moony

Przygoda w chmurach - Od Moony
Leciałam do zamku w chmurach. Było wietrznie i pochmurnie. Nie najlepsza pogoda na wycieczki ale co mi tam... Szybko dotarłam na miejsce. Spacerowałam w okolicach zamczyska i postanowiłam wspiąć się na górę wznoszącą się za zamkiem. Zaczęłam się wspinać, potem lecieć a potem znów wspinać. Nagle zerwał się straszny wicher i..... Aaaa! Leciałam w dół. Kilka metrów przed ziemią udało mi się opanować i wzlecieć. Mimo pogody uparcie leciałam dalej. Parę razy spychało mnie z kursu ale się nie poddawałam. Jednak po kilkunastu minutach tej mordęgi zmęczyłam się i szukałam jakiejś jaskini. Z trudem weszłam do ciasnego otworu i zaczęłam się czołgać. Niby chmury to puchate obłoczki a takto nawet pazur przez nie nie przejdzie... W końcu weszłam do... Wow. Jakiejś ogromniastej groty! Miała chyba z 30 m. Wysokości i 20 szerokości!!! Końce ,,komnaty" niknęły w mroku. W jednym z kątów coś się poruszyło. Dziwne... Podeszłam bliżej. Aaa! To smok! Zaczęłam się bać ogromnej, czerwono-czarnej bestii. Smoczysko miało także ogromny łeb i zbielone oczy. Chyba spał... Cichutko wycofywałam się z groty. Jeszcze 10 m. I jestem bezpieczna... 7...5...3... Aaahhhggggrruuhhh!!!!! Straszliwy ryk rozbrzmiał po całej sali. Rzuciłam się do ucieczki. Byłam już w ciasnym tunel gdy...... Nagle oślepiło mnie białe światło. Auu moje oczy! Niespodziewanie znów byłam w mojej jaskini. O kurde! To była wizja! Wizja przyszłości!! Czy to znaczy że pójdę do smoka o zostanę zjedzona??!!,popędziłam migiem do Alissy. Zastałam ją w jej jaskini.
- Alissa!- krzyknęłam w wejściu.
- Co? Co? Coś się stało?- chyba ją obudziłam...
- Miałam wizję! - Naprędce opowiedziałam jej całą historię.
- Dobrze, dobrze uspokój się. Na razie masz nie latać do zamku w chmurach.- ukłoniłam się i wyszłam. Ponownie poszłam spać. Ciekawe co mi się przyśni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.